Czołgi dla… Nigerii

W dniu wczorajszym skontaktował się ze mną jedne z moich widzów/czytelników. Będąc wielkim miłośnikiem lotnictwa wybrał się do Ostrawy, by zobaczyć wyjątkową maszynę jaką jest An-225 Mrija. Jakież zdziwienie go ogarnęło gdy zobaczył on ładunek tego ogromnego transportowca? Były to czołgi, cztery T-72M1 (lub starsze wozy doprowadzone do tego standardu wyposażenia). Zwraca uwagę idealny stan wozów które wyglądają „jak spod igły”.


Autor zdjęć: Tomasz Praski

By wyjaśnić sprawę rozpocząłem poszukiwania by zadziwiająco szybko znaleźć nagranie sprzed kilku dni przedstawiające transport dziesięciu identycznych wozów koleją, i to w Polsce. Zdjęcia te pozwoliły wyjaśnić przynajmniej część wątpliwości, na wozach tych wymalowano flagę Nigerii (wozy z Ostrawy miały to miejsce zasłonięte). Zarówno wozy z Ostrawy jak i wozy transportowane koleją trafią do tego samego użytkownika, inna będzie droga. Część przy użyciu samolotu, część przy użyciu statku.

Wobec tego skąd pochodziły te wozy? Rozwiązanie tej zagadki też nie jest trudne. Skupem tego typu wozów oraz ich remontami, a następnie sprzedażą na rynki trzecie, zajmuje się czeska firma Excalibur Army. Wozy najprawdopodobniej pochodziły z Węgier które wyprzedają nieużywany sprzęt pancerny. W II połowie 2014 Excalibur zakupił 58 wozów T-72M właśnie na Węgrzech.

Ciekawe były komentarze Czechów na lotnisku którzy podśmiewali się z Pana Tomasza, „Co wysyłacie czołgi swoim przyjaciołom na Ukrainie?”. Choć nie można powiedzieć, że były to zarzuty całkowicie bezpodstawne (czołgi przyjechały na lawetach należących do polskiej firmy, zaś An-225 należy do ukraińskiego operatora), jednak dla bardziej zorientowanych zupełnie błędne.

8 comments

  1. Dlaczego przetransportowano T-72 w dwojaki sposób? Czyżby było podyktowane to nagłą potrzebą ich użycia w Nigerii? Czy może jednak miejsce w którym wyląduje „Marzenie” znajduje się bliżej konfliktu na Ukrainie? Brzmi to trochę głupio jednak dziwnie dobrze współgra z komentarzem Czechów.

    1. Przewozili je na różne sposoby aby nie był możliwy sabotaż. gdyby wieźli je wszystkie na raz wystarczyła by jedna bomba aby zatrzymać dostawę na kilka lub kilkanaście godzin. Prezydentów wozi się zwykłymi autami aby ludzie nie wiedzieli, że tam jest ktoś ważny, czołgi są za duże i ukrycie ich mogłoby się nie powieść, trzeba było utrudnić ich zniszczenie. :)

  2. Jakoś kilka dni temu widziałem właśnie transport kilku czołgów na cięzarówkach w Malborku, ciekaw jestem czy to były te same :)

Dodaj komentarz