KTO Rosomak

KTO Rosomak podczas ćwiczeń międzynarodowych

Rosomak to polska wersja pojazdu AMV opracowanego przez fińskie przedsiębiorstwo Patria Vehicles Oy. Patria została zwycięzcą zakończonego w grudniu 2002 r. przetargu na 690 Kołowych Transporterów Opancerzonych, pokonując konkurencyjne pojazdy – Pandura II (Steyr-Daimler-Puch) oraz Piranha IIIC (MOWAG).  Nazwa „Rosomak” wybrana została w wyniku konkursu ogłoszonego w czasopiśmie Nowa Technika Wojskowa. Wersja bojowa transportera wyposażona jest w dwuosobową wieżę Hitfist-30P opracowaną przez włoską OTO Melarę. Zgodnie z umową produkcja większości zamówionych pojazdów ma odbywać się w Polsce. Linie produkcyjną transporterów otworzono w Wojskowych Zakładach Mechanicznych w Siemianowicach Śląskich. Linia montażu, a później produkcji wież trafiła zaś do zakładu Bumar-Łabędy w Gliwicach. Obecnie w program transportera zaangażowanych jest wiele podmiotów dostarczających elementy wyposażenia czy zajmujacych się opracowaniem wersji specjalistycznych. W porozumieniu z producentem opracowywana jest również udoskonalona wersja transportera, która może zostać zamówiona po zakończeniu dostaw pojazdów z pierwszego zamówienia.

Transporter AMV

Prototyp transportera Patria AMV z wieżą Delco-25 oraz dwa pierwsze Rosomaki (bojowy i bazowy)

Transporter XC-360 powstał jako następca produkowanego od początku lat osiemdziesiątych transportera Sisu XA-180 oraz jego wersji rozwojowych. Interesujące jest iż, pięć transporterów tego typu było lizingowanych przez Wojsko Polskie i używanych przez kontyngent wojskowy na Wzgórzach Golan. Pierwsze założenia taktyczno-techniczne dla nowego transportera powstały w połowie lat dziewięćdziesiątych, ostateczną wersję zatwierdzono w 1999. Cechą wyróżniająca wozu miała być modułowa konstrukcja oraz ograniczenie pól fizycznych poprzez ograniczenie emisji ciepła, hałasu i specjalne wyprofilowanie kadłuba w celu ograniczenia odbicia radiolokacyjnego. Przy projektowaniu w bardzo dużym stopniu wykorzystano komputerowe techniki wspomagania projektowania (CAD). Pierwsza makieta wozu (wyposażona w wieżę dwulufowego moździerza AMOS kalibru 120mm) powstała w 2000, w tym samym roku pokazana została na targach Eurosatory w Paryżu. Pierwszy prototyp powstał w listopadzie 2001, służyć miał jedynie do prób trakcyjnych jednak plany te zostały zmienione. W tym samym czasie polskie Ministerstwo Obrony Narodowej rozpisało przetarg na kołowe transportery opancerzone dla Wojska Polskiego.

Plany wprowadzenia w Polsce nowych kołowych transporterów opancerzonych sięgają połowy lat 90tych kiedy to na masową skalę zaczęto wycofywać kto SKOT (w służbie pozostawiono jedynie nośniki wyposażenia specjalistycznego). Pamiętać należy również iż pierwsze plany mówił o zakupieniu dużo mniejszej liczby wozów które wykorzystywane miał być jedynie na misjach zagranicznych (w 1998 mówiono o zakupie 180 wozów). W tym okresie polskie wojsko zaangażowane było m.in. w operacje na Bałkanach. Nie planowano również aż tak ciężkiego uzbrojenia wozów które miały być wyposażone jedynie broń maszynową. Do czasu przetargu założenia te zostały zmienione do obecnie znanej postaci.

Przedział desantu wczesnego i obecnego Rosomaka, liczba miejsc dla desantu została zmniejszona z 8 do 6, fotele zostały rozsunięte co zapewnia więcej miejsca żołnierzom, same fotele zostały wzmocnione, pod siedziskiem znajduje się zapewniająca dodatkową ochronę płyta pancerna, dodane zostały pasy bezpieczeństwa

20 maja 2002 transporter dotarł do Polski by już w kraju zostać wyposażony w amerykańską wieżę Delco (jej główne uzbrojenie to 25mm armata automatyczna M242 Bushmaster). Połączenie nastąpiło w zakładach WZM w Siemianowicach Śląskich – które od początku były partnerem Patrii w programie KTO. Już 22 maja w Sulejówku pojazd zaprezentowano przedstawicielom wojska i prasy. Od 24 maja przechodził próby strzelania z wieżami OTO Melara Hitfist-25 oraz Delco-25 na poligonie w Wędrzynie. Łącznie podczas testów w Polsce pojazd bez zarzutów przejechał blisko 2700 km. Wóz przetransportowany został do Finlandii celem zamontowania pędników śrubowych oraz falochronu. We wrześniu pojazd znów był w Polsce, zaprezentowany został na MSPO 2002 (wyposażony został w bezzałogowe stanowisko PML 127 OWS z 12,7mm wkm NSW). W dniach 9-14 września w Sulejówku przeprowadzono badania dotyczące pływalności pojazdu z różnymi wariantami obciążenia symulującego przyszłe uzbrojenie. Zapas wyporności przy maksymalnej testowanej masie 22 800 kg wyniósł 14,2%. Pod koniec 2002 roku w zakładach Patrii ukończony został drugi prototyp AMV. 20 grudnia 2002 komisja przetargowa polskiego MON zadecydowała o wyborze firmy Patria jako dostawcy kołowych transporterów opancerzonych dla Wojska Polskiego. Kontrakt na dostawę w latach 2004-2013 690 pojazdów podpisano 15 kwietnia 2003 roku.

Wóz w konfiguracji polskiej oznaczony XC-360P w momencie podpisania kontraktu jeszcze nie istniał. Najbardziej istotne zmiany polskiej wersji transportera to zmniejszenie masy własnej wozu z 26 ton (w konfiguracji fińskiej) do ok. 21 ton co miało umożliwić transport wozu samolotami C-130 Hercules oraz zapewnienie zdolności do pływania. Inne zmiany objęły zmniejszenie szerokości wozu (na zewnętrznym pancerzu wozu w polskiej konfiguracji widoczne jest charakterystyczne zagięcie nieobecne na wozach fińskich) oraz wyposażenie wozu w dwuskrzydłowe drzwi w miejsce hydraulicznie opuszczanej rampy.

Po lewej powerpack Rosomaka składający się z silnika Scania DI 12 56A03PE, skrzyni biegów ZF 7HP 902S Ecomat oraz układu chłodzącego, po prawej koło Rosomaka wyposażone we wkładki pozwalające na kontynuowanie jazdy po przestrzeleniu opony

W 2004 ukończono i zaprezentowano przedseryjny transporter PS-0 który posiadał już większość rozwiązań znajdujących się w wymaganiach dla polskiej wersji jak zwężony kadłub czy powiększone (względem prototypów) pędniki. 31 maja 2004 roku pierwsze dwa pojazdy seryjne dla WP (PL-1 i PL-2) dotarły do Gdyni. Następnie przetransportowano je do zakładów w Siemianowicach Śląskich gdzie odbył się montaż dostarczonej z Włoch pojedynczej wieży Hitfist-30P na kadłubie PL-1 oraz ogólne doposażenie i sprawdzenie obu transporterów. Zgodnie z harmonogramem, 30 czerwca 2004 roku w Sulejówku odbyło się uroczyste przekazania obu pojazdów przedstawicielom wojska i oficjalne nadanie nazwy własnej „Rosomak”.

Transporter AMV jest konstrukcją ramową z wzdłużną belką stalową . Do konstrukcji tej mocowany jest układ zawieszenia i przeniesienia napędu wozu. Konstrukcja taka zapewnia większą sztywność oraz łatwiejsze serwisowanie niektórych elementów. Napęd pojazdu stanowi 6 cylindrowy, rzędowy silnik wysokoprężny z turbodoładowaniem Scania DI 12 56A03PE o mocy maksymalnej 360kW (490 KM) przy 2100 obr./min i trwałej 294kW (400 KM). Silnik o pojemności skokowej 11,7 litra jest chłodzony cieczą. Współpracuje on z automatyczną skrzynią biegów ZF 7HP 902S Ecomat z 7 przełożeniami do przodu oraz 1 do tyłu, co pozwala na osiągnięcie prędkość maksymalnej ponad  100km/h. Napęd w wodzie zapewniają dwa pędniki śrubowe pozwalające osiągnąć prędkość 10km/h. Układ wylotowy wyposażony jest w system chłodzenia spalin. Zapas paliwa wynosi 325 litrów.

Przemyślane umieszczenie wyciągarki pozwala na jej użycie zarówno do przodu, jak i do tyłu, nad tylnymi wrotami znajduje się kamera wsteczna kierowcy

Pojazd posiada osiem kół o rozmiarze 14.00R20 współpracujących z centralnym układem regulacji ciśnienia w oponach. Wszystkie koła posiadają niezależne zawieszenie oparte na mocowanych do belki nośnej wahaczach, amortyzowane są poprzez układ hydropneumatycznych siłowników umożliwiających regulację prześwitu w zakresie +200mm do -250mm. Skok zawieszenia wynosi 450mm. Promień skrętu wozu to 12 metrów. Pokonywanie przeszkód terenowych: wzniesienia o nachyleniu do 60%; maksymalny przechył boczny do 35 stopni; pokonywane ściany pionowe 0,5m; pokonywane brody 1,5m; pokonywane rowy 2,1m.

Polski wariant otrzymał cały szereg krajowych rozwiązań takich jak system gaśniczy Stopfire, system łączności wewnętrznej Fonet, przyrząd obserwacyjny kierowcy PNK-72 Radomka czy polskie radiostacje VHF z Radmoru.

Korpusy Rosomaków spawane są z blach ARMSTAL 500 (oprócz podłogi z blach ARMSTAL 450), zewnętrzne elementy pancerza (w wersji pływającej) także wykonane są ze stali ARMSTAL 500. Od 2010 stal dostarcza Huta Stali Jakościowych ze Stalowej Woli (pierwsze serie wozów były wykonane ze stali importowanej).

Wieża Hitfist-30P

Zaprojektowana przez włoska Oto Melarę wieża Hitfist-30P jest dwuosobową wieżą uzbrojoną w 30mm armatę automatyczną ATK Mk 44 Buschmaster II (wyposażoną w mechanizm podwójnego zasilania w amunicję) oraz 7,62mm karabin maszynowy UKM-2000C. Konstrukcja stanowi rozwiniecie wieży Hitfist-25 używanej na włoskich bwp Dardo. wieża została jednak znacznie zmodyfikowana zgodnie z polskimi wymaganiami. Największą zmianą jest znacznie obniżenie wysokości – celem było zmniejszenie sylwetki wozu tak, aby możliwy był transport w samolocie C-130 Hercules. Co ciekawe wieża o konstrukcji bardzo zbliżonej do polskiej została zastosowana na włoskich kto Centauro VBM Freccia.

Wieża zbudowana jest z pancernego aluminium oraz wyposażona w dodatkowy pancerz ceramiczny. Uzbrojeniem steruje system kontroli ognia wyposażony w dzienno-nocny celownik DNRS-288 firmy Kolsman, kamerę termowizyjną II generacji TILDE FC firmy Galileo Avionica oraz dalmierz laserowy. Dodatkowe wyposażenie to zestaw czujników systemu SSP-1 Obra-3 oraz wyrzutnia granatów dymnych (mieści się w niej sześć granatów kalibru 81mm).

Po lewej stanowisko dowódcy Rosomaka, widoczny zestaw peryskopów, pulpit SKO, w głębi armata napędowa Mk 44 z podwójnym zasilaniem, po prawej stanowisko działonowego, widoczne są system celowania z ekranem i manipulatorami, okular celownika, karabin maszynowy UKM-2000C 

Działonowy siedzi po prawej stronie wozu, do dyspozycji ma pulpit sko z kontrolerami oraz dziesięciocalowym ekranem, rezerwowy (optyczny) celownik oraz korby służące do obrotu wieży w przypadku awarii systemu elektrycznego (po prawej stronie korba regulująca azymut, zaś po lewej stronie elewację). Dodatkiem jest pojedynczy, skierowany do przodu peryskop. Przed działonowym znajduje się system usuwania łusek z głównego uzbrojenia oraz karabin maszynowy którego obsługą (przeładowaniem i usuwaniem zacięć) się zajmuje.

Dowódca siedzi po lewej stronie wieży. Do swojej dyspozycji ma pulpit sko oraz zestaw 8 peryskopów pozwalających na zapoznanie się z sytuacją wokół wozu. Peryskopy posiadają możliwość opuszczenia ich (schowania) tak by nie wystawały poza obrys wież (konstrukcję taką wymusił wymóg transportu lotniczego). Dowódca może przejąć pełną kontrolę nad uzbrojeniem wozu.

Czujnik systemu ostrzegającego o opromieniowaniu wiązką laserową SSP-1 Obra-3 i wyrzutnia granatów dymnych kalibru 81mm, oraz „oczy” głównego celownika z kamerą termowizyjną, telewizyjną i dalmierzem laserowym

Masa własna wieży to 2350 kg, zaś masa bojowa 2850 kg. Jej wysokość (ze schowanymi peryskopami) to 595 mm. Obrót jest możliwy w pełnym zakresie 360 stopni, zaś kąty podniesienia uzbrojenia zawierają się pomiędzy -10 a +60 stopni. Zapas gotowej do użycia amunicji 30mm to 220 pocisków, kolejne 250 pocisków znajduje się w dwu magazynach pod wieżą.

W 2010 Grupa Bumar zaproponowała zarówno zwiększenie możliwości wieży po przez wyposażenie jej w wyrzutnie przeciwpancernych pocisków kierowanych jak i dodanie niezależnego, panoramicznego przyrządu obserwacyjnego dowódcy. Alternatywną opcją jest wyposażenie kolejnych Rosomaków w bezzałogową więżę Hitfist-30 OWS, lżejszą ale w dużym stopniu zunifikowaną z wieżą załogową oraz już wyposażoną w ppk oraz przyrząd dowódcy.

Plany

plany z 2002

Według początkowych, obecnie nieaktualnych już planów zamówienie obejmowało 690 pojazdów następujących wersji:

  • 313 sztuk Rosomak i Rosomak-2 –  podstawowa wersja bojowego wozu piechoty, według oryginalnych planów system kontroli ognia wieży Hitfist-30P miał zostać przystosowany do użycia przeciwpancernych pocisków kierowanych Spike-LR , Rosomak-2 to oznaczenie wersji bojowego wozu piechoty wyposażonej w kontenery z ppk Spike.
  • 125 sztuk Rosomak-1 – transporterów piechoty uzbrojonych w zdalnie sterowany moduł uzbrojenia z wkm 12,7mm,
  • 78 sztuk Rosomak-WDST – wóz dowodzenia szczebla taktycznego
  • 41 sztuk Rosomak-WEM – wóz ewakuacji medycznej
  • 34 sztuki Rosomak-WPT – wóz pomocy technicznej
  • 32 sztuki Rosomak-R1 i Rosomak-R2 –( odpowiednio 8 i 24 transportery), wozy rozpoznania, początkowo planowano że zbudowane zostanę na bazie krótszej o 60cm wersji Rosomaka w układzie 6×6, obecnie planowane jest zbudowane wersji rozpoznawczych na bazie wersji bojowej 8×8 (z armatą 30mm)
  • 23 sztuki – wóz wsparcia artyleryjskiego (nie jest do końca wiadome jakie konkretnie miało być wyposażenie tej wersji)
  • 22 sztuki – wóz inżynieryjny
  • 17 sztuk – wóz rozpoznania chemicznego
  • 5 sztuk – wóz rozpoznania inżynieryjnego

plany z 2008

W 2008 podjęte zostały decyzje które dopuszczają rozszerzenia zamówienia na kto Rosomak, a także zwiększenia zaawansowania prac nad wariantami specjalistycznymi. Oryginalne zamówienie na 690 wozów, w międzyczasie rozszerzone o 3 wozy, może zostać rozszerzone o kolejne 140 wozów (później pojawiły się informacje iż kolejne zamówione wozy będą się opierać o udoskonaloną konstrukcję Rosomaka 2giej generacji). Liczba wozów w jakie wyposażony będzie batalion zmotoryzowany kto Rosomak została zwiększona z 75 do 88 (obejmuje to zarówno wozy bojowe jaki i specjalistyczne/drugoliniowe).

renegocjacja umowy w 2013

W tym roku produkcja wozów z oryginalnego zamówienia na 690 Rosomaków dobiegała ku końcowi. Po korektach na liczbę tą składa się 359 wozów bojowych oraz 331 bazowych. W połowie roku miała miejsce renegocjacja umowy pomiędzy WZM S.A. i Patria Land Services Oy, co poprzedziła umowa pomiędzy Patrią a Skarbem Państwa (w jego imieniu występowało Ministerstwo Gospodarki) w sprawie specyfiki zobowiązań offsetowych (nie w pełni zrealizowanych przez Finów).

Na mocy umowy WZM S.A uzyskały przedłużenie licencji na produkcję i sprzedaż Rosomaków dla SZ RP na okres 10 lat (do 31 grudnia 2023) w którym MON planuje zakupić kolejne 307 wozów. Zniesione zostały również ograniczenia eksportowe Rosomaka umożliwiające sprzedaż Rosomaka na całym świcie i regulujące współprace WZM i Patrii w tym zakresie (umowa również na 10 lat).

WZM S.A. uzyskały prawo do samodzielnego projektowania wersji specjalistycznych, oraz modernizowania i modyfikowania nowych oraz wcześniej wyprodukowanych wozów dla SZ RP jak i na rynki trzecie. Umowa ta działać będzie przez 30 lat od momentu dostarczenia ostatniego wozu, nie dłużej jednak niż do końca 2052 r.

Kontrowersje

Przetarg na Kołowy transporter Opancerzony wzbudził sporo kontrowersji. Przed analizą słuszności bądź nie postawionych wymagań oraz dokonanych wyborów warto zwrócić uwagę na to iż wśród kołowych transporterów opancerzonych można wyróżnić kilka klas jeśli chodzi o poziom ochrony jaki zapewnia pojazd, a co za tym idzie każda klasa cechuje się inną masą własną.

Wojska Lądowe zażyczyły sobie pływający pojazd 8×8 o masie ok 20 t. Są to typowe wymagania postawione przed pojazdem tej klasy – innymi przedstawicielami tej kategorii są Steyr Pandur czy MOWAG Piranha/LMV/Stryker. Warto podkreślić, że na rynku istnieją również pojazdy oferujące wyższy poziom ochrony, ale kosztem zwiększenia masy (zbliża się ona do 30 t) co uniemożliwia pływanie i transport lotniczy mniejszymi samolotami – obecnie najpopularniejsze pojazdy tego typu to niemiecki GTK Boxer oraz francuski VBCI.

Wymogi przetargu

Bazowy AMV podczas wjazdu do ładowni Lockheed L-100 (cywilnej wersji C-130 Hercules)

Wymóg transportu lotniczego C-130 najprawdopodobniej zainspirowany został wymaganiami z amerykańskiego programu kto Striker. Praktyka pokazała że wymóg ten był oderwany od rzeczywistości – samolot Hercules z kto na pokładzie znajduje się na granicy ładowności. Aby wystartować może zabrać jedynie ograniczony zapas paliwa co znacznie skraca zasięg samolotu, na tyle że cała operacja transportu lotniczego może stracić sens. W przypadku Polski wymóg ten wydaje się jeszcze mniej zasadny zważywszy na fakt, iż w chwili rozpisywania przetargu Polska nie posiadała samolotów Hercules, i oczywiste było że nie będzie ich posiadać w większej ilości – pozwalającej przerzucić siły o większej niż symboliczna wartości bojowej.

Obecnie do transportu lotniczego samolotem C-130 zdatne powinny być wozy bojowe w konfiguracji „krajowej” (takie wymagania były postawione przed tą wersją) oraz inne wersje o odpowiedniej masie i wymiarach, w tym wypadku nie wiadomo jednak autorowi czy prowadzone były odpowiednie badania sprawdzające możliwość transportu lotniczego samolotem C-130 np. wozów wersji WEM. Oczywiście wszystkie Rosomaki mogą być transportowane większymi samolotami takimi jak Ił-76, C-17 czy An-124.

Wymóg zdolności do pokonywania przeszkód wodnych jest pochodną taktyki wojskowej Układu Warszawskiego gdzie większość pojazdów opancerzonych posiadała taką zdolność. W państwach zachodnich nie stawiono takiego wymogu, lub zarzucano go. Biorąc pod uwagę że brygady wyposażone w Rosomaki  miały z założenia być lekkie i dysponować dużą mobilnością taktyczną postawienie takiego wymogu może być zasadne. Najprawdopodobniej przyszły bwp (następca pływającego BWP-1) nie będzie posiadał takiej zdolności (jak np. rozwijany w tym czasie BWP-2000) dlatego pozostawienie sobie takiej możliwości w przypadku transportera kołowego mogło wyglądać zachęcająco.

Wielu nie zgadza się z tymi opiniami, argumentując że podstawowym środowiskiem działania kto będą misje zagraniczne gdzie użyteczność zdolności pływania jest nikła, za to krytyczne znaczenie może mieć poziom ochrony pojazdu, a także, że nawet podczas działań regularnych zdolność pojazdu do pływania nie jest tak istotna. Środki przeprawowe niezbędne są dla logistyki ugrupowań bojowych używających głownie (niepływających) ciężarówek.

Poziom ochrony

Po lewej Rosomak po (pozytywnie zakończonych) testach ostrzału z 14,5mm wkm KPW, po prawej płyta pancerza dodatkowego (stosowana w wozach „Afgańskich”) po detonacji granatu przeciwpancernego PG-7W (najpopularniejszy typ amunicji przeciwpancernej do rgppanc RPG-7W)

Pojazd wersji podstawowej posiada ochronę balistyczną przednich 60 stopni pojazdu i wieży na poziomie 4, i reszty na poziomie 3 wg STANAG 4569, przeciw odłamkami artyleryjskimi na poziomie 3 i przeciw ładunkom wybuchowym i minom  na poziomie 3a.

Pojazd w wersji “Afgańskiej” (z dodatkowym opancerzeniem) posiada ochronę balistyczną wzmocnioną do pełnego poziomu 4 (ze wszystkich kierunków), pancerz przedni który w wersji podstawowej zapewnia ochronę na poziomie 4 również został wzmocniony. “Sterfy życiowe” pojazdu mają zapewniać ochronę przeciw pociskom granatników przeciwpancernych RPG-7.

Poziom ochrony Rosomaka przed ostrzałem pociskami 14,5mm od przodu i 7,62mm z pozostałych kierunków jest typowy i nie odbiega od np. używanych przez Armię Amerykańską pojazdów Striker czy innych podobnych pojazdów. Warto podkreślić, że od początku planowano wyposażenie Rosomaków w dodatkowe opancerzenie zwiększające poziom ochrony (nie było ono jednak częścią oryginalnego kontraktu, miało ono być zakupione oddzielnie).

Sprawa poziomu opancerzenia Rosomaka nabrała rozgłosu przed wysłaniem Polskiego Kontyngentu Wojskowego do Afganistanu, media popularne przedstawiały Rosomaka jako pojazd niebezpieczny dla użytkowników, oraz nie nadający się do użycia w warunkach bojowych. Zarzuty te były bezzasadne, a nawet niebezpieczne. Alternatywą dla kto Rosomak było użycie samochodów opancerzonych HMMWV oraz BRDM-2 Szakal. Oba te pojazdy dysponują niższą ochroną balistyczną niż Rosomak (nawet w wersji podstawowej), ale co ważniejsze pojazdy te praktycznie nie zapewniają ochrony przed największym zagrożeniem w Afganistanie – wybuchami min-pułapek, podczas gdy Rosomak chroni przed wybuchem pod kołem ładunku 6 kg TNT. Rozpętana kampania medialna doprowadziła do wysłania na koszt podatnika do Afgannistanu 10 pojazdów BRDM-2 Szakal  które prktycznie nie były używane. To BRDM-2 nie zapewnia wystarczającego poziomu ochrony (część wozów osłonięta pełnymi koszami HESCO stanowiła statyczny element ochrony bazy).

Konieczność wysłania Rosomaków do Afganistanu (a także, być może agresywna kampania medialna) doprowadziły do przyspieszenia zakupu dodatkowego opancerzenia dla Rosomaków (zakupiono opancerzenie izraelskiej firmy Rafael) oraz zakupu kilku innych dodatkowych elementów wyposażenia specjalnie z myślą o misji w Afganistanie.

Czy Rosomak pływa?

Rosomak podczas rozkładania falochronu oraz podczas pokonywania przeszkody wodnej

Okoliczności wysłania kto do Afganistanu nie były jedynym momentem kiedy stał się on obiektem agresywnej kampanii medialnej. Podobna sytuacja miała miejsce wcześniej. Często przedstawiano wypaczone lub otwarcie kłamliwe fakty jak np. to że pojazd tonie, jako przykład podając incydent z testów oryginalnego, 27 tonowego AMV.

Pędniki zapewniający napęd w wodzie

Z wymogiem pływalności pojawiła się kolejna kontrowersja, otóż pierwotnie Rosomak wyposażony był w falochron rozkładany ręcznie przez członka załogi – który by wykonać tą czynność musiał opuścić pojazd. Falohron ten miało dość ciekawy kształt – przypominający dzób łodzi. Było to rozwiązanie zgodne z wymaganiami polskiego użytkownika – jednak media wykorzystały ten fakt by nagłośnić sprawę(mocno przesadzając) jak niebezpieczne może być opuszczenie pojazdu w takich okolicznościach, podkreślając że konkurencja (kto Ryś) posiada falochron rozkładany automatycznie. Producent zobowiązał się bezpłatnie do zmiany rozwiązania i zainstalowania zarówno na nowych jaki  już dostarczonych wozach rozwiązania działającego automatycznie (o innym kształcie).

Przetargi na zdalnie sterowane moduły

Rosomaki wyposażone w zdalnie sterowane moduły, po lewej OTO Melara Hitrole, po prawej Kobuz 

Według oryginalnych założeń 230 Rosomaków (w tym 135 Rosomaków-1 w wersji transportera piechoty) miało być wyposażonych w zdalnie sterowane moduły uzbrojenia, wyposażone w km UKM-2000 lub wkm WKM-B. Postępowanie mające wyłonić producenta stanowisk dla Rosomaków było wieloetapową parodią przetargu w toku której przynajmniej raz każdy z głównych oferentów uznany został za zwycięzcę.

Zwycięzcą pierwszego przetargu zakończonego 24 października 2005 r. ogłoszono stanowisko izraelskiego Rafaela – RCWS-127 Mini Samson , kontrakt nie został jednak podpisany z nieznanych przyczyn. Doszło do powtórzenia ostatniej fazy postępowania przetargowego.

W lutym 2006 r. zwrócono się do finalistów poprzedniego postępowania o ponowne złożenie ofert z nieco zmodyfikowanymi wymaganiami. Najtańszą ofertę złożył OBR SM (stanowisko ZSMU-127), jednak po dwu tygodniach wycofał swoją ofertę, najprawdopodobniej producent obawiał się iż nie będzie w stanie wywiązać się z kontraktu (głównie terminów) co skończy się zapłaceniem przez niego kar umownych.

Na początku kwietnia 2006 r. wrócono do rozmów z Rafaelem, jednak pojawiły się protesty Włochów z OTO Mellery, aby powrócić do rozmów ze wszystkimi oferentami.

Do sprawy włączył się Pełnomocnik MON ds. Procedur Antykorupcyjnych co doprowadziło do powtórzenia całego postępowania. Oferty złożono 11 maja i tego samego dnia wyłoniono zwycięzcę – OTO Mellerę (stanowisko Hitrole). Kontrakt na 249 stanowisk zawarto 31 lipca 2006 r. (co istotne zrezygnowano z wymogu wyposażenia stanowisk w km polskiej produkcji, stanowiska miały być wyposażone w karabiny FN MAG i FN M2HB) jednak kontrakt ten został anulowany ze względu na nie podpisanie przez producenta w przewidzianym czasie 60 dni umów kompensacyjnych.

W pierwszej połowie 2007 r. przeważyła opinia że wersje specjalistyczne nie potrzebują tak drogiego i skomplikowanego uzbrojenia jak zdalnie sterowane moduły – i że w tym przypadku stosowane będą zwykłe obrotnice, czego przykładem był demonstrator Rosomak-S – transportera ppk Spike lub pojazdy wysłane z PKW do Afganistanu i Czadu.

Ile kosztuje Rosomak?

Transporter Rosomak w wersji bazowej kosztuje ok 5 mln zł. Wóz w wersji bojowej („krajowej” – pływającej) kosztuje ok 9,8 mln zł.

Zmodernizowany wozy w wersji „afgańskiej” posiadają zestaw dodatkowego opancerzenia za 1,56 mln zł oraz ekrany RPGNet za kolejne 180 tyś zł. Wraz z kilkoma innymi elementami podnoszą one cenę tej wersji do ok. 12,1 mln zł.

Wersje

Rosomak bojowy

Wersje kto Rosomak zbudowane na bazie wersji bojowej z wieżą Hitfist-30P.

Rosomak – Kołowe bojowe wozy piechoty z wieżą Oto Melara Hitfist-30P, której główne uzbrojenie stanowi 30mm armata automatyczna ATK Mk 44, dodatkowe 7,62mm karabin maszynowy UKM-2000C oraz wyrzutnie granatów dymnych kalibru 81mm. Wóz bojowy wyposażony jest m.in. w system ostrzegania o opromieniowaniu Obra sprzężony z wyrzutniami granatów dymnych, system łączności wewnętrznej Fonet.  Wóz dowódcy plutonu dysponuje dodatkową radiostacją Harris HF-5800H.

Rosomak-M1 – Zmodyfikowana na potrzeby działania w warunkach konfliktu w Afganistanie i Czadzie wersja bojowa. Podstawowy system uzbrojenia to wieża Hitfist-30P wyposażona w 30mm armatę automatyczną  oraz 7,62mm karabin maszynowy. Zmiany to instalacja systemu detekcji kierunku ostrzału Pilar, zastosowanie rozbudowanej wersji systemu Fonet (obsługującej bezprzewodowe terminale interkomu pod postacią radiostacji PNR), dodatkowa radiostacja Harris HF-5800H (na wszystkich wozach), dwie dodatkowe kamery do obserwacji bocznej wraz z ekranami w przedziale załogi do wyświetlania obrazu z nich oraz inne pomniejsze modyfikacje jak brak pędników wodnych czy noże przed włazami dowódcy i kierowcy.

Wozy dostarczone PKW Czad oraz pierwsza partia wozów dla PKW Afganistan dostarczona została z opancerzeniem takim jak w werjis „krajowej”. W późniejszym okresie wyróżnikiem wersji Afgańskiej stał się wzmocnione opancerzenie produkcji Izraelskiego Rafaela zapewniające IV poziom ochrony według STANAG 4569. Masa zestawu to 3,5-3,8 tony.

Rosomak-M1M – Jest to druga wersja wozu przeznaczona do działania w Afganistanie posiadająca dodatkowe ulepszenia. Pierwszy raz wóz zaprezentowany został 22 marca 2010, w Wojskowym Instytucie Techniki Pancernej i Samochodowej w Sulejówku. Nowością jest wyposażenie pojazdu w ekran chroniący przed pociskami kumulacyjnymi pod postacią siatek RPGNet amerykańskiej firmy Qinetiq (masa siatki wraz z konstrukcją podtrzymującą to ok 500 kg). Według testów jest to związanie doskonalsze od konkurencyjnego ekranu LASSO, firmy RUAG. Ekran tego typu ma być stosowany również na amerykańskich wozach M-ATV oraz Stryker (na tych ostatnich zastąpi cięższe konstrukcje ażurowe koncernu BAE Systems). Wozy w nowym standardzie posiadają również okablowanie do instalacji wypożyczanych od USA urządzeń do zakłócania detonacji min-pułapek Duke oraz systemu śledzenia położenia wojsk Blue Force Tracking (urządzenia zainstalowane zostaną w Afganistanie). Przedział desantu tego wariantu został skonfigurowany dla 6, a nie dla 8 żołnierzy jak dotychczasowe warianty (wozy nie posiadają  foteli położonych najbliżej kosza wieży). Najbardziej prawdopodobną przyczyną takiego zabiegu jest obniżenie masy bojowej coraz bardziej obciążonego dodatkowym wyposażeniem wozu. Pokazany Rosomak był jednocześnie jednym z pierwszych w którym kadłub oraz opancerzenie dodatkowe kadłuba (oferujące ten sam poziom ochrony co rozwiązanie Rafaela) wykonane zostały ze stali wyprodukowanej w kraju przez Hutę Stali Jakościowych w Stalowej Woli. Opancerzenie aluminiowej wieży wykonane jest z ceramiki. Najbardziej widoczną zmianą jest nowy kamuflaż pojazdu w kolorze piaskowym. Niestety pojazd nie posiadał zapowiadanych we wrześniu 2009 roku nowych siedzeń w przedziale desantu mających zwiększać bezpieczeństwo żołnierzy po przez absorpcję przyspieszeń występujących podczas wybuchu min i fugasów (mowa była o rozwiązaniach firmy Allen Vanguard). Analogiczne pakiety zmian opracowane zostały również dla transporterów opancerzonych z obrotnicą i wozów ewakuacji medycznej. Na początku lipca 2010 pierwsza partia tak wyposażonych Rosomaków dotarła do PKW Afganistan (zamówione zostało 51 wozów w tej konfiguracji).

Według stanu na połowę 2012 wszystkie używane w Afganistanie Rosomaki (w tym wysłane wcześniej wozy w zielonym kamuflażu) otrzymały zarówno dodatkowe opancerzenie jaki ekrany RPGNet.

Rosomak bazowy

Wersje kto Rosomak zbudowane na bazie podstawowej wersji bazowej z wyłączeniem wozów z wieżą Hitfist-30P.

Rosomak-M2 – wóz wyposażony w obrotnicę, przeznaczony dla PKW w Czadzie – wersja transportera opancerzonego wyposażona w ręcznie sterowaną obrotnicę OSS-M o poziomie odporności II według STANAG 4569. Obrotnica przystosowana jest do montażu 40 mm granatnika automatycznego Mk 19, 12,7 mm wielkokalibrowych karabinów maszynowych WKM-B / NSW lub 7,62 mm karabinów maszynowych UKM-2000 / PKM. Powstało 6 wozów w tym wariancie wyposażenia, żaden nie uległ zniszczeniu. Dwa wozy tej wersji po przebudowie  stały się nośnikami Wielosensorowego Systemu Rozpoznania i Dozorowania.

Rosomak-M3 – wersja transportera opancerzonego wyposażona w we wzmocnione opancerzenie analogiczne jak w przypadku Afgańskich  Rosomak-M1, sterowaną elektrycznie obrotnicę OSS-D o poziomie odporności III według STANAG 4569 oraz specjalne uchwyty na amunicje wewnątrz przedziału transportowego. Obrotnica przystosowana jest do montażu 40 mm granatnika automatycznego Mk 19, 12,7 mm wielkokalibrowych karabinów maszynowych NSW lub 7,62 mm karabinów maszynowych UKM-2000 / PKM. Wozy w tym wariancie zazwyczaj przewożą dwie jednostki uzbrojenia – jedną na zamontowaną na obrotnicy, oraz drugą, zapasową w przedziale bojowym pod obrotnicą. Przez pewien czas zanim rozwiązano problemy z kompatybilnością elektromagnetyczną Rosomaki z obrotnicą były jedynymi z zainstalowanymi systemami zagłuszania detonacji fugasów.

Rosomak-S zwany spajkowozem – Transporter wyrzutni oraz obsługi ppk Spike-LR, wyposażony w fotele w przedziale desantu (identyczne jak w wersji transportera piechoty) oraz uchwyty dla wyrzutni i pocisków Spike. Prototyp zademonstrowany w 2007 r. posiadał ponadto obrotnicę z wkm 12,7 mm jednak wozy dostarczone w tym wariancie do jednostek nie posiadają uzbrojenia. Pojazdy traktowane są jako rozwiązanie tymczasowe i będą przygotowane do przebudowy na inny wariant (najprawdopodobniej na wersje z bezzałogowa wieża i ppk Spike). Łącznie w 2008 roku dostarczono MON 27 spajkowozów przebudowanych z Rosomaków bazowych.

Rosomak-WEM wariant przejściowy lub Rosomak-PM1 – Demonstrator rozwiązania wozu ewakuacji medycznej z nadstawką zaprezentowayy został na MSPO 2006. Pierwsze 6 pojazdów w wersji wozu ewakuacji medycznej dostarczonych w maju 2008 roku wyposażono w rozwiązanie podobne do demonstratora czyli pancerną nadstawkę o odporności odpowiadającej kadłubowi, płyta dachowa pojazdu ogranicza użyteczność tego rozwiązania – podwyższona przestrzeń jest dostępna jedynie w miejscu zajmowanym przez otwór pod kosz wieży oraz tylne włazy. Wozy zostały dostarczone w takiej konfiguracji ze względu na konieczność wykorzystania ich w Polskich Kontyngentach Wojskowych (2 wozy używane były w Czadzie – do zakończenia misji, 4 w Afganistanie – zostały zastąpione przez rosomaki WEM w docelowej konfiguracji). Zgodnie z zapowiedziami pojazdy te miały zostać przebudowane do wersji docelowej (podwyższonej) jednak autor nie posiada potwierdzenia tej informacji.

Rosomak-NJ – Rosomak przeznaczony do szkolenia kierowców transporterów, używany w 2. Ośrodku Szkolenia Kierowców w Ostrudzie. Wozy tej wersji opracowane zostały przez OBRUM w Gliwicach (posiadające doświadczenie w tworzeniu podobnych wozów na bazie czołgów). Najbardziej rzucająca się w oczy zmiana to instalacja stanowiska dla instruktora nadzorującego szkolonego kierowcę. W pojeździe znalazło się również miejsce dla X innych szkolonych.

Zaprezentowany na MSPO 2011 wóz wyposażony został również w makiety ekranów RPGNet (pokryte jednak zwykłą siatką) – dzięki czemu możliwe jest szkolenie kierowców także w kierowaniu posiadających większe wymiary zewnętrzne wozów w konfiguracji Afgańskiej.

Przed opracowaniem kto wersji NJ ośrodek używał do szkolenia czterech zwykłych wozów w wersji bazowej.

Rosomak-WSRiD – pojazd w wersji nośnika Wielosensorowego Systemu Rozpoznania i Dozorowania. System ten zainstalowany, na kto w wersji bazowej ma zapewnić zautomatyzowaną ochronę w małych lub tymczasowych bazach i posterunkach. Nie jest to wóz rozpoznawczy (często jego rola jest mylona), ponieważ jego sensory są przeznaczone do użycia podczas postoju, nie w ruchu.

Na wykonawcę w wyniku postępowania z dnia 18 listopada 2010 wybrano konsorcjum, Elbitu-Tadirana z Hajfy w Izraelu i Wojskowego Instytutu Łączności z Zegrza. Zgodnie z wymaganiami do końca sierpnia 2011 konsorcjum przekazać miało przekazać Siłom Zbrojnym dwa wielosensorowe systemy rozpoznania i dozorowania.

Na system składa się wyposażenie pod postacią zainstalowanych na wysuwanym, teleskopowym maszcie kamer termowizyjnej i telewizyjnej, radaru pola walki oraz dalmierza laserowego. Pozostałe wyposażenie to czujniki sejsmiczne i akustyczne, komputery z oprogramowaniem i monitorami do zobrazowania sytuacji oraz po trzy bezzałogowe samoloty rozpoznawcze klasy mini z konsolą operatorską (startujące z ręki). Początkowo miały być to bsle produkcji izraelskiej, jednak później zmieniono konfigurację systemu (za zgodą użytkownika) i zastosowano polskie bsl FlyEye produkcji WB Electronics.

Większość optoelektroniki pochodzi od izraelskiego lidera konsorcjum. WIŁ zajmie się zabudową bazowych Rosomaków (wozy otrzymane od Wojsk Lądowych), okablowaniem, integracją urządzeń pokładowych, oprogramowaniem i przygotowaniem do badań oraz odbioru. Koszt konwersji dwóch wozów to 49,847 miliona złotych. Cena ustalona została w wyniku aukcji elektronicznej, którą przeprowadził Departament Zaopatrywania Sił Zbrojnych MON. W licytacji uczestniczyły dwa konsorcja. Elbit-WIŁ wystartował z ceną 64,39 miliona złotych zaś polskie konsorcjum składające się ze spółek MAW Telecom, AMZ Kutno i WB Electronics z ceną 79,64 miliona złotych.

Pokazana publicznie wersja wozu sprawiała wrażenie, iż nie spełniała wymagań zamawiającego dotyczących przewożenia całego wyposażenia wewnątrz wozu (pod ochroną pancerza). Autor nie zna więcej szczegółów i może się mylić.

Rosomak podwyższony (medyczny)

Wersje kto Rosomak powstałe na bazie zmodyfikowanego, podwyższonego kadłuba. Obecnie tej bazie zbudowane zostały jedynie wozy ewakuacji medycznej, choć możliwe są inne zastosowania podwyższonego Rosomak.

Rosomak-WEM lub Rosomak-PM2 – Wóz ewakuacji medycznej mogący zabrać 3 rannych na noszach oraz do 4 w pozycji siedzącej. Pierwszy raz wóz w finalnej konfiguracji zaprezentowano na targach MSPO w Kielcach 8 września 2008, posiada podwyższony przedział transportowy na całej jego długości i szerokości, oryginalna płyta dachowa została usunięta. Pierwsze 8 wozów zostało odebranych miedzy 26 a 29 maja 2008. Rosomaki WEM są wyposażone m.in. w ogrzewacz płynów infuzyjnych Medterm ML094004, zasilacz 230 V dla ogrzewacza płynów infuzyjnych, rękaw termoizolacyjny Medterm ML0940005, szyny próżniowe, szyny Kramera, kołnierz ortopedyczny uniwersalny regulowany dla dorosłych, deskę ortopedyczną Iron Duck Ultra VUE 18”, pasy bezpieczeństwa do desek, stabilizator głowy klockowy do noszy podbierakowych i desek, nosze zbierakowe wsx-e z 3 pasami zabezpieczającymi o regulowanej długość, 3 maski tlenowe, 4 gniazda tlenowe, 2 przepływomierze, 3 nosze drążkowe (STANAG 2040) i 6 uchwytów na broń oraz 4 śpiwory Yeti, kuchenkę na paliwo płynne, komplet garnków i pojemnik na paliwo płynne. Na wersje ta przebudowanych zostanie 33 Rosomaków dostarczonych w wersji bazowej.

Rosomak-WEM–M – jest to Rosomak WEM wyposażony analogicznie do doposażonego do działań w Afganistanie wozu bojowego M1M. Posiada on kamuflażu w kolorze piaskowym, zestawu dodatkowego opancerzenia podnoszącego bazowy poziom odporności balistycznej oraz zestawem ekranów przeciw pociskom kumulacyjnym

Rosomak z wymienną płytą stropową

W ramach programu moździerza HSW w wersji kołowej opracowany został nośnik wieży moździerza. Ponieważ kosz wieży z moździerzem posiada większa średnicę niż kosz wieży Hitfist-30P Rosomaka bojowego konieczna było zmodyfikowanie nośnika tak, aby możliwe było użycie wieży w docelowej konfiguracji. W tym celu opracowano trzecią wersje podwozia kto Rosomak (po wersji pierwotnej użytej w wozie bojowym i bazowym oraz wersji podwyższonej). Jej cechą charakterystyczną jest posiadanie wymiennej płyty stropowej kadłuba. W przyszłości wersja ta może zostać dostosowana i użyta w innych zabudowach – jak nośnik systemu opl, haubicy lub wieży z armatą czołgową.

Moździerz samobieżny HSW– kołowy – Opracowany przez Hutę Stalowa Wola w ramach programu Rak. W procesie opracowywania moździerza wykorzystano wiele elementów armatohaubicy 2S1 Goździk (pierwszy prototyp osadzony został na podwozi haubicy) jednak wersja finalna posiada ich już bardzo niewiele. Charakterystyczną cechą moździerza jest  zastosowanie w wieży zautomatyzowanego  magazynu i systemu ładującego. Załoga wieży zajmuje miejsce po jej lewej stronie (podobnie jak w Goździku) na przedzie działonowy, za nim dowódca. Ładowniczy zajmuje miejsce w kadłubie wozu. Moździerz wyposażony jest w wersję systemu kontroli ognia Topaz (współpracować ma z wozem dowodzenia posadzonym również na Rosomaku oraz środkami rozpoznania, zależnymi od sytuacji). Oprócz Topaza wóz posiada sko służące do awaryjnego prowadzenia ognia bezpośredniego. Dowódca dysponuje niezależnym, panoramicznym przyrządem obserwacyjnym z kanałem dziennym (kamera telewizyjna) i nocnym (niechłodzony termowizor). Przyrząd nie jest zintegrowany z sko do prowadzenia ognia bezpośredniego (ponieważ jest to opcja awaryjna, nie ma takiej potrzeby). Nośnik jest odmienny od kto bojowego, większy kosz wieży zajmuje zdecydowanie więcej przestrzeni. Przedział za koszem nie posiada umieszczonych w dachu włazów (przy typowym ustawieniu wieży i tak były by one zakryte). Istniej możliwość ewakuacji kierowcy do przedziału bojowego (oczywiście jest ona zależna od ustawienia wieży). W 2008 MON planował posiadanie 64 wozów tej wersji (po 8 wozów w 8 batalionach).

Warianty planowane, demonstratory i prototypy

wóz dowodzenia moździerzami Rak – opracowany na bazie Rosomaka w wersji bazowej, wyposażony w generator pomocniczy oraz obrotnicę z karabinem maszynowym do samoobrony.

Rosomak-WRT – Wóz rozpoznania technicznego wyposażony w 1-tonowy dźwig. Na MSPO 2011 po raz pierwszy zaprezentowany został prototyp wozu. Zadaniem wozu jest udzielenie podstawowej pomocy technicznej uszkodzonym i unieruchomionym pojazdom (przeprowadzanie większych napraw oraz ewakuacja wypełniane będą przez inne pojazdy). Do wyposażenia pojazdu wchodzą: wysięgnik (żuraw) Hiab o udźwigu 1 tony, wyposażenie diagnostyczne i obsługowe, dla Rosomaka, wyposażenie ratownicze (podnośnik pneumatyczny), agregaty prądotwórcze (jeden zabudowany na wozie, drugi wynośny), podstawowy zestaw narzędzi i części zamiennych umożliwiających przeprowadzenie napraw mechanicznych oraz elektrycznych. Twórcy nie zapomnieli również o zapewnieniu warunków do pracy – do wyposażenia wozu wchodzi duży namiot oraz oświetlenie dużej mocy wraz ze statywami pozwalające na prowadzenie prac w nocy.

Do samoobrony wozu służyć ma zdalnie sterowane stanowisko strzeleckie Kobuz z 7,62-mm karabinem maszynowym UKM-2000C (tym samym, w który wyposażony jest Rosomak z wieżą Hitfist-30P). Do obserwacji otoczenia służy kamera dzienna – telewizyjna lub niechłodzona kamera termowizyjna. Strzałem w dziesiątkę wydaje się umieszczenie pulpitu sterowania modułem na stanowisku dowódcy wozu siedzącego za kierowcą. Dowódca-operator uzbrojenia oprócz kanału wizyjnego modułu dysponuje zestawem peryskopów, które w dużym stopniu poszerzają jego świadomość sytuacyjną. Uzupełnieniem wyposażenia bojowego jest system SPP-1 Obra-3 sprzężony z zestawem wyrzutni granatów dymnych.

Wóz jest elementem szerszej koncepcji pojazdów wsparcia mających służyć na korzyść pododdziałów wyposażonych w Rosomaka.

W 2008 MON planował posiadanie 25 wozów tej wersji

Rosomak-R1 i Rosomak-R2 – Wozy rozpoznawczy-dowódczy i rozpoznawczy opracowane na bazie wersji bojowej z 30mm armatą, pierwotnie planowano użycie w tej wersji skróconego o 60 cm podwozia zbudowanego w układzie konstrukcyjnym 6×6. Później porzucono ten pomysł. Na MSPO 2012 zademonstrowany został demonstrator rozpoznawczego kto. Pojazd oparto na pływającej odmianie (jest to jeden z wymogów MON). Dodatkowe wyposażenie zamontowane w przedziale desantu i na wieży nie ma wpływu na zdolności bojowe transportera. Przedział desantu demonstratora wozu rozpoznawczego został jednak całkowicie przemodelowany. Znalazło się w nim miejsce dla dwóch stanowisk operatorów i części wyposażenia specjalnego, w tym wysuwanego 4-metrowego masztu. Na jego szczycie ulokowano głowicę obserwacyjną FLIR Systems z kamerą telewizyjną, termowizyjną i laserowym dalmierzem/podświetlaczem celu, pozwalającą na prowadzenie rozpoznania na odległość do 20 km.

Drugim kluczowym elementem wyposażenia jest turecki radar rozpoznania pola walki Aselsan ACAR Ground Surveillance Radar. Umożliwia on wykrycie pieszego z odległości 12 km, a kolumny pojazdów z nawet 40 km. Radar umieszczono na niewielkim maszcie w tylnej części wieży. Uzupełnieniem systemów rozpoznawczych jest system akustycznej detekcji strzału oraz system nawigacji bezwładnościowej. Wyposażenie stałe wozu uzupełnione jest o wyposażenie wynośne, w którego skład wchodzą ręczny przyrząd obserwacyjny (kamera) i mikrofon kierunkowy.

W 2008 Mon planował posiadanie odpowiednio 19 wozów wersji R1 (z radarem) i 43 wozów wersji R2.

Rosomak-2 – według pierwotnych planów jest to oznaczenie wersji bojowej z „dużą wieżą” wyposażoną wyrzutnie przeciwpancernych pocisków kierowanych Spike. Wersja taka była planowana w 2002, obecnie nie jest przesądzone czy wóz w konfiguracji z ppk powstanie (z wieżą Hitfist-30P lub inną). Na MSPO 2011 WZM przedstawiło demonstrator wozu z wieża Hitfist-30P oraz wyrzutniami Spiek-LR.  Na MSPO 2012 OTO Melara przedstawiła plany wyrzutni ppk zgodnych z wymaganiami Polskich Sił Zbrojnych (m.in. przy ustawieniu wieży w pozycji do przodu kontenery z pociskami mieszczą się w obrysie kadłuba wozu, zmniejszona została również masa wyrzutni).

Demonstratory Rosomaka z wieżami Rafael Samson oraz OTO Melara Hitfist-30 OWS

Rosomak-1 – pierwotnie 125 sztuk kto miało być wyposażonych w tzw. „małe wieże”. Obecnie pomysł ten został zarzucony wraz z anulowaniem zamówienia na zdalnie sterowane moduły, jednak plany wprowadzenie kolejnych 128 sztuk (lub większej liczby, jako wynik zwiększenia zamówienia na wozy) jako pojazdów liniowych ciągle są aktualne. Dla tych pojazdów w wyniku odrębnego postępowania zakupione zostaną kolejne duże wieże z 30mm armatą oraz przeciwpancernymi pociskami kierowanymi. Najprawdopodobniej będzie to już wieża bezzałogowa, możliwe opcje to Hitfist-30 OWS, Samson Mk 2 czy Lance. Z całą pewnością nowa wieża będzie musiała być zintegrowana z ppk Spike.

kołowy wóz wsparcia ogniowego – oficjalnie wóz taki nie jest planowany jednak był rozważany i jego koncepcja może powrócić w którejś z rewizji programu. Opcjami o jaki mógł by się oprzeć Rosomak wsparcia ogniowego to wyposażona w armatę 105mm wieża CT-CV produkcji CMI Defence lub wieża Hitfact Oto Melary posiadająca wersje z armatami zarówno 105mm jak i 120mm. Zaletą wieży CT-CV jest fakt iż była testowana na podwoziu Patria AMV (dokładnie na XC-359, nośniku AMOSa). Demonstrator Rosomaka z więżą CT-CV prezentowany był na MSPO 2011 i MSPO 2012 (w tym drugim wypadku ochrzczony został imieniem Wilk).

Kaliber 105mm może być dobrym rozwiązaniem dla państw zachodnich, posiadających zapasy takiej amunicji. Polskie Wojska Lądowe są niechętne wprowadzaniu na wyposażenie nowego, nieperspektywicznego kalibru pocisków do armat czołgowych (obok obecnie używanych 120mm amunicji scalonej oraz 125mm amunicji rozdzielnego ładowania).

Rosomak-WPT – Wóz pomocy technicznej wyposażony w 4-tonowy dźwig. Wóz ma być uzupełnieniem WRT. W przypadku sukcesu opracowania WRT ma być opracowany przez te same podmioty, również na bazie Rosomaka bazowego. Pojazd ma być przygotowany do przeprowadzania cięższych napraw, mi. in. wyposażony w dźwig o większej nośności – pozwalający na podniesienie wieży lub wyjęcie power-packa. W 2008 MON planował docelowo 13 sztuk tej wersji.

Rosomak-KTRI – Wóz rozpoznania inżynieryjnego (Kołowy Transporter Rozpoznania Inżynieryjnego) (docelowo 7 sztuk)

Rosomak-KTWI – Wóz wsparcia inżynieryjnego (docelowo 13 sztuk)

Rosomak-RSK – Wóz rozpoznania skażeń (planowany jeden w 2008, docelowo 8 sztuk)

Rosomak-WD – Wóz dowodzenia na bazie kto bojowego (planowane jest 18 sztuk tej wersji)

Rosomak-WDST – Wozy dowodzenia szczebla taktycznego (planowane są 22 sztuki tej wersji)

Rosomak wóz dowodzenia OPL – Wozy dowodzenia dla dowódcy dywizjonu (system Łowcza – planowany jeden wóz w 2008 roku, docelowo dwa) i baterii (system Rega – planowany jeden wóz w 2008, dwa w 2009 roku, docelowo sześć).

Zastosowanie bojowe

PKW Afganistan

W 2007 r. do Afganistanu wysłano 24 zmodyfikowane, bojowe Rosomaki-M1, część wyposażenia pakietu afgańskiego zamontowano dopiero na miejscu w Afganistanie. Dodatkowe opancerzenie dodarło kilka miesięcy później, przez ten czas wozy były eksploatowane bez niego.  Dwa z nich odniosły uszkodzenia na tyle poważne, że nie była możliwa ich naprawa na miejscu i na początku 2008 zostały wymienione na “nowe”. W tym samym czasie dotarły również 4 Rosomaki-WEM w wersji przejściowej, które zastąpiły kto Ryś-MED. Na przełomie lat 2008/09 do Afganistanu dotarły pojazdy w wersji transportera opancerzonego Rosomak-M3. Wozy M1 i M3 używane w Afganistanie wyposażone są w zestawy dodatkowego opancerzenia firmy Rafael.

W 2009 roku wraz ze wzrostem liczebności kontyngentu wzrosła liczba Rosomaków. Według stanu na wrzesień 2009 w sumie w Afganistanie znajdowało się 91 wozów, z tego w użyciu było 75 wozów (pozostałe zostały czasowo lub trwale wyłączone z eksploatacji). Użycie Rosomaków wraz z pojazdami o zwiększonej odporności na działanie min Cougar doprowadziło do ograniczenia konieczności używania oferujących znacznie niższy poziom ochrony samochodów osobowo-ciężarowych HMMWV oraz innych wozów zapewniających mniejszy poziom ochrony.

Uszkodzone wozy transportowane były zwykle do kraju transportem lotniczym (wynajmowanymi samolotami An-124), wraz z przygotowaniem wycofania kontyngentu Rosomaki przetransportowane zostały do kraju transportem morskim

W późniejszych latach wozy uszkodzone lub zniszczone były rotowane i zastępowane “nowymi”. W 2011 do Afganistanu dotarły pierwsze wozy wersji M1M. Początkowo nie posiadały one ekranów RPGNet, które zostały dosłane w kolejnych miesiącach (zajęło to kilka miesięcy, ale ekrany zostały ostatecznie zainstalowane na większości wozów PKW).  Rosomaki-WEM w wersji z nadstawką zostały wymienione na wozy wersji WEM-M, w międzyczasie kontyngent otrzymał również nowe wozy MRAP, M-ATV (oficjalnie na wyposażeniu amerykańskiego Provincial Reconstruction Team, w praktyce używane również przez polaków osłaniających PRT) , zwykłe MaxPro, a później bardziej mobilne MaxPro Dash (wypożyczone na zasadach podobnych, co wcześniej Cougary).

PKW Czad

Na misję wysłano łącznie 16 wozów: osiem Rosomaków-M1 bez dodatkowego opancerzenia, sześć Rosomaków-M2 czyli  w wersji transportera opancerzonego z obrotnicą OSS-M i dwa Rosomaki-WEM w wersji przejściowej (z nadstawką). Wszystkie wozy cało wróciły do kraju wraz z zakończeniem misji.

Inni użytkownicy

Finlandia (88 wozów)

Wojska fińskie, przynajmniej formalnie były pierwszym odbiorcom wozów AMV. Łącznie wojska fińskie używają 24 XC-359 (nośniki dwulufowego moździerza wieżowego AMOS) oraz kolejnych 62 wozów w wersji transportera opancerzonego uzbrojonego w moduł uzbrojenia Konsberg Protector (do samoobrony). Obecnie Finlandia eksploatuje dużą ilość starszych wozów rodziny Pasi (m.in. XA-180). Gdy zaistnieje potrzeba ich zastąpienia możliwe są kolejne zakupy.

Chorwacja (126 wozów)

Kraj ten w 2007 zamówił 84 wozy, zaś 2008 rozszerzył zamówienie o kolejne 42.  Pierwsze wozy chorwackie AMV dostarczone zostały w grudniu 2008. Ze względu na problemy finansowe odbiorcy ukończenie kontraktu nie było pewne jednak obecnie kończone są dostawy wszystkich 126 wozów (wszystkie kto mają zostać dostarczone do końca 2012). Chorwackie AMV bazują na cięższych, niepływających wozach w konfiguracji fińskiej.

Słowenia (30 wozów)

Lokalną odmianę AMV pod oznaczeniem Svarun zamówiono w ilości 135 egzemplarzy podzielonych na różne wersje (w tym 12 moździerzy NEMO). Wobec problemów budżetowych oraz nieprawidłowości w procedurze zakupu zamówienie zostało zredukowane do jedynie 30 wozów (ukończonych w chwili anulowania zamówienia).

Republika Południowej Afryki (264 wozy)

Afrykański kraj zamówił łącznie 264 wozy w pięciu wersjach (kołowy bwp, nośnik ppk, wóz wsparcia ogniowego, nośnik moździerza, wóz dowodzenia). Lokalne oznaczenie wozu to Badger. Afrykańska wersja ma zapewniać ochronę przed ładunkami wybuchowymi o ekwiwalencie 10 kg TNT.

Szwecja (113 wozów)

Kraj ten zamówił 113 wozów jako kompletne wyposażenie brygady zmotoryzowanej. Zamówienie zostało opóźnione ponieważ pierwotne postępowanie przetargowe musiało zostać powtórzone. Ponownie wybrano jednak ofertę Patrii. Możliwe są kolejne zamówienia w przyszłości.

Zjednoczone Emiraty Arabskie (15 wozów)

ZEA zamówiły 15 wozów w celu przeprowadzenia testów (obejmowały one nośnik moździerza NEMO oraz wydłużony wóz wyposażony w więżę pochodzącą z BMP-3). Możliwe są zamówienia na większą skalę.

Inne

Korpus Piechot Morskiej testuje obecnie Havoca – zlokalizowaną, pływającą wersję oferowaną przez Patrię razem z Lockheed Martin. Wóz zewnętrznie bardzo przypomina Rosomaka – odróżnia go posiadanie rampy, inny falochron oraz wysunięte wloty powietrza do silnika. Havoc ma szansę w programie Marine Personnel Carrier – nowego transportera opancerzonego dla USMC.

Starszą wersję tego artykułu można znaleźć tu.

Autor: Paweł K. Malicki. Wszelkie prawa do artykułu zastrzeżone. Proszę nie kopiować i tłumaczyć tekstu bez zgody autora.

6 comments

  1. Ciekawi mnie jakie czujniki stosuja Talibowie do tych min pulapek. Podejrzewam, ze duza pomoc niosa kraje pokroju Rosji, Chin etc. Jesli stosuja czujniki nacisku to latwo jest oszukac taki czujnik, wysarczy toczyc przed rosomakiem tral minowy w postaci np uszkodzonego rosomaka. Gdyby to byly czujniki hightech to stawiam na tensometry. Zreszta w dzisiejszych czasach mozna zbudowac rosomaka zdalnie sterowanego, z pancerzem kilkakrotnie grubszym, jako wabika do niszczenia min. Pancerz moze byc tez kewlarowy lub jakis kompozytowy, tak zeby oszukac czujnik (zblizona masa). Od biedy mozna pogadac z Panem Łagiewka i zastosowac dynamiczny amortyzator przeciwwybuchowy w podlodze pojazdu. Wowczas czujnik wykryje ciezszy pojazd i niekoniecznie musi odpalic ladunek. Mozna rowniez zmniejszyc nacisk osiowy pojazdu, zeby sprawdzic skutecznosc filtracji czujnika Talibow. Mozna tez zastosowac jakas hybryde poduszkowca jako upgrade dla rosomaka. Kwestia czy amerykanie uzywaja rosomakow jako sprzet do wykrywania min (troche kosztowny, ale co tam placi lechistan.)Panowie nie oszukujmy sie, jezdzac czolgami czy samochodami autostrada wojny nie wygracie. Trzeba wyruszyc malymi grupami i zniszczyc przeciwnika. Niech wywiad bierze sie do roboty. A skoro amerykanie wykrywaja kopiacych to niech przynajmniej zalatwia ich zdalnie sterowanymi predatorami…

  2. Zadziwiający jest jeden mały już nieistotny ale intrygujący szczególik a mianowicie że wprost mówi się obecnie,łącznie z szanownym autorem tego bloga że Rosomak ma konstrukcję ramową – wymogiem przetargu na transporter opancerzony była konstrukcja samonośna i o ten szczegół była afera i wtedy zaprzeczano zacięcie że Rosomak to konstrukcja ramowa. Jak widać spisek był :)

    1. Nie ramową – a półramową – to jeszcze coś innego

      Co nie zmienia faktu że wyszło na plus – bo taki układ daje większa odporność przeciwminową
      A spisku nie było – Patria była zdecydowanie najtańsza…

  3. Witam.
    B. lubie pański blog i kanał YouTube, mam pytanie.
    „Transporter AMV jest konstrukcją ramową z wzdłużną belką stalową . Do konstrukcji tej mocowany jest układ zawieszenia i przeniesienia napędu wozu. Konstrukcja taka zapewnia większą sztywność oraz łatwiejsze serwisowanie niektórych elementów.”

    Jestem nieobeznany w temacie, ale skoro pisze Pan, że coś jest „bardziej sztywne” i „łatwiejsze w serwisie”, to wypadałoby napisać od czego jest to „bardziej”.
    Może dla miłośników jest to oczywista oczywistość, ale czasem zajrzy tu laik.

    Z góry dziękuję za odpowiedź.

    Pozdrawiam.

    fasola

Dodaj komentarz